Please wait while flipbook is loading. For more related info, FAQs and issues please refer to documentation.
NORIAKI: Więcej niż jedno zwierzę
Od lat twórczość Noriakiego jest kojarzona ze street artem. Główną figurą jego kompozycji stał się tzw. Pan Peryskop, zwany również łoczerem – od ang. the Watcher, który – dzięki dynamicznej działalności Noriakiego – rozprzestrzenił się po całej Europie. Owa czarno-biała postać, patrząca na nas intensywnie pionowo ustawionym cyklopowym okiem, stała się z czasem tak rozpoznawalna, że Noriakiego zaczęto postrzegać jako „polskiego Banksy’go”.
Noriaki wyraża się jednak również jako malarz sztalugowy. W tej formie jego prace można zabrać do domu, co zdecydowanie odróżnia je od natury street artu, zakotwiczonego w konkretnym miejscu przestrzeni publicznej. Noriaki wypracował swoją ikonografię, w ramach której wyróżniają się motywy m.in. zwierzęce oraz tłumy ludzi, tętniące na płótnach w sposób oddający uczucie ścisku i zatłoczenia. W ramach indywidualnej wystawy w poznańskiej galerii SZOKART to właśnie te motywy stają w centrum uwagi, a jej tytuł pochodzi od pytania zadanego przez Karola Strasburgera uczestniczkom teleturnieju Familiada w roku 2004. Owo hasło Więcej niż jedno zwierzę stało się słynne ze względu na udzielone odpowiedzi – pierwsza z zawodniczek odpowiedziała bowiem „owca”, druga zaś „lama”. Absurdalność tych skojarzeń doprowadziła do tego, że ów fragment Familiady stał się viralem. Ten rodzaj absurdalnego poczucia humoru świetnie pasuje również do malarstwa Noriakiego, który z ironią, a jednocześnie empatią przygląda się zwierzętom i kreuje ich wizerunki na własnych płótnach. Artysta powołuje do życia swój różnorodny zwierzyniec, często nawiązując wizualnie nie tylko do wyglądów owych osobników, lecz również do estetyki komiksów, filmów animowanych, pop kultury czy rysunków dzieci. Drugim kluczowym motywem, pokazanym na wystawie w galerii SZOKART, są tłumy. Noriaki doszedł do tych przedstawień, zastanawiając się nad relacją jednostki ze zbiorowiskiem. W tej serii artysta coraz bardziej zbliża się do abstrakcji, pokazując tłumy, które są skondensowane na poszczególnych, horyzontalnych formatach i zdają się pulsować wzajemną bliskością każdej z osób.NORIAKI