Wystawa „Będę tak stał i czekał na wiatr”
18.11.2023 do 22.12.2023r.

Please wait while flipbook is loading. For more related info, FAQs and issues please refer to DearFlip WordPress Flipbook Plugin Help documentation.

Kędy wiatr Nitkę niesie…?

Zdzisław Nitka swą bieżącą wystawę malarstwa (która to już z kolei, biorąc pod uwagę fakt, że faktycznie debiutował w połowie lat 80. XX w.?), w galerii SZOKART, zatytułował: „Będę tak stał i czekał na wiatr – obrazy, rysunki, obiekty 1985 – 2023”. Oznacza to, że zarówno dotychczas zrealizowane prace, jak i te, które – jak mówi – „przywieje dla mnie wiatr” powierzał (i nadal będzie powierzać) pewnemu rodzajowi przypadku; bo wiemy, że wiatr wieje kędy chce; że jest „tchnieniem Natury” – jak sądzą poeci; a bywa wręcz jej „natchnieniem”? Wiemy: ten wiatr może wiać raz silniej, innym razem łagodnie, ale jak to w naturze bywa – dmie z różnych stron, bywa kapryśny, zmienia kierunki swej ekspansji. W wypadku twórczości Nitki można się domyślać skąd, z której strony do jego osobistej przestrzeni docierały owe inspirujące jego wyobraźnię malarską porywy (czy podmuchy) wiatru. Na ziemi dolnośląskiej, ograniczonej z południa górami, a z północy otwartej na rozległą nizinną przestrzeń sięgającą aż do Bałtyku, wiatry najczęściej wieją wzdłuż linii: Zachód – Wschód. Można to także odebrać metaforycznie jako wpływy kultury zachodniej i tej o orientacjach wschodnich.

W osobistej sytuacji artysty jest to o tyle zrozumiałe, że mieszka on w Obornikach Śląskich, niedaleko Wrocławia, miasta kontynuującego w jakimś umownym sensie tradycje lokalnej sztuki z czasów niemieckiej szkoły artystycznej. Po wojnie przejętej przez polską uczelnię (PWSSP), później, od 1996 r. zwanej Akademią Sztuk Pięknych, w której murach Nitka studiował i ciągle pracuje, obecnie jako profesor malarstwa. Nadto w Obornikach Śląskich odkrywa on (i w swej fascynacji utrwala) tradycje życia i twórczości Otto Muellera – niemieckiego ekspresjonistycznego malarza, żyjącego tu w latach dwudziestych XX wieku. Niewątpliwie takim zasadniczym „porywem wichru”, który uformował zainteresowania i pasje artystyczne Z. Nitki było spotkanie z twórczością grupy „Die Brücke” (E. Heckel, O. Kirchner, O. Mueller, E. Nolde, M. Pechstein i inni), której wystawę w 1979 r. oglądał we wrocławskim Muzeum Narodowym. To było przeżycie, które trwale ukształtowało postawę młodego, uczącego się jeszcze wtedy swego zawodu, ucznia Liceum Plastycznego we Wrocławiu (lata 1976 – 1981). Studia we PWSSP (lata 1982 – 1987) tylko pogłębiły i uprofilowały zainteresowania Nitki, który miał takie szczęście, że „terminował” u profesorów – mimo ich modernistycznie ukształtowanego własnego warsztatu (Grzegorz Zyndwalewicz, Józef Hałas i Aleksander Dymitrowicz) – otwartych na studenckie eksperymenty i popierających ich indywidualne drogi rozwoju artystycznego. Zresztą po ukończeniu studiów Nitka został asystentem w pracowni malarstwa prof. J. Hałasa.

Należy dodać również, że okres studiów Nitki przypada na wyjątkowo gorący czas przemian zarówno społecznych (czasy ruchu solidarnościowego, wprowadzenie stanu wojennego w Polsce i jego konsekwencje dla życia artystycznego w kraju; ale także kryzysu modernizmu w sztuce światowej z jego konceptualną końcówką). Odradzające się (oczywiście symbolicznie, bo nigdy się nie skończyło się) malarstwo po kryzysie „rozkwitło” bogactwem neoekspresyjnych form i kolorów; przywrócono spontaniczność gestu malarskiego, jego „dzikość” i swego rodzaju prymitywność oraz brutalizm. Ten wolny, wiejący z Zachodu „wiatr”, zderzył się z lokalnymi i polskimi podmuchami dążeń niepodległościowych, patriotycznych i solidarnościowych. Skutki tego były takie, że po okresie izolowania się artystów wobec oficjalnych ofert przedsięwzięć artystycznych (pierwsza połowa lat 80.), wystawiali oni swe prace w środowiskach niezależnych, w tym przykościelnych. Wreszcie od połowy lat 80. pojawiło się szereg społecznych inicjatyw angażujących się w promowanie tej młodej, buńczucznej twórczości, zaliczanej do nowej ekspresji itd. Z. Nitka faktycznie debiutuje wtedy na forum krajowym biorąc udział w słynnej wystawie pt. „Ekspresja lat 80” (Sopot 86 r., kuratorstwa R. Ziarkiewicza). Zaczyna się okres swoistej dominacji tej „strategii krzyku”, jak to referowała ówczesna krytyka. Postmodernistyczna zawierucha pozostawiła po sobie zupełnie odmieniony krajobraz sztuki, a w każdym bądź razie nobilitowała malarstwo.

Na poznańskiej wystawie Nitka prezentuje tylko około dwudziestu obrazów malarskich, parę rysunków i trzy obiekty rzeźbiarskie. Są to prace wybrane z długiego i bogatego w twórcze dokonania okresu 1985 – 2023. Czy ten zestaw można uznać za reprezentatywny dla oeuvre tego artysty? Z pewnością jest to zbiór prac tylko sygnalizujący możliwości twórcze Nitki, ewentualnie – zaznaczający pewne etapy ewolucji w jego aktywności, choć także wyróżniający kierunki zainteresowań tematycznych. Stąd prezentowany zestaw uwzględnia zarówno prace malarskie abstrakcyjne jak i figuratywne, przy czym ujawnia on również swoje zróżnicowane umiejętności warsztatowe (np. w rzeźbie i grafice).

Niemniej już ten skromny pokaz pozwala w zasadzie uświadomić skalę zainteresowań tematycznych oraz możliwości warsztatowych jego autora; pozwala także sytuować tę bogatą i wielomedialną twórczość w kontekście postmodernistycznych dokonań sztuki z końca lat 70. i kolejnych dekad, łącznie z czasem aktualnym. Tu warto przypomnieć, że zainicjowany jeszcze w XIX wieku etap awangardowych poszukiwań i rozwoju związków twórczości artystycznej z nowoczesnością i jej „narzędziami”, kontynuował swe zainteresowania w XX wieku. By już w kolejnych odsłonach realizować swe awangardowe idee, które wreszcie – w latach 60. i 70. – w postaci tzw. praktyk neoawangardowych osiągnęły, w swym modernistycznym wydaniu, swoiste apogeum w postaci konceptualizmu – tendencji negującej potrzeby manualnej realizacji dzieł sztuki (a szczególnie malarstwa) i stawiającej idee ponad ich materialne egzemplifikacje. Reakcją na taką sytuację w życiu artystycznym był swoisty „głód obrazów”, wymuszony presją społecznych i kulturowych przemian w początkach lat 80., w tym także potrzebami rynku sztuki. Gwałtowne potrzeby nowego otwarcia świadomościowego wśród twórców i filozofów zbudowały wówczas podwaliny dla nowej koncepcji interpretacji i wrażliwości odbioru rzeczywistości – już po modernizmie. Tak zrodził się postmodernistyczny neoekspresjonizm; w malarstwie tytułowany również jako „Nowi dzicy”, „Nowa fala”, etc. etc. Cechą wyróżniającą postmodernistycznej sztuki była jej nieokreśloność – „płynność” tematów, stylistyk, łączenia przeszłości z teraźniejszością, „cytowanie” innych autorów, dyskurs i wolność wypowiedzi; stąd znamienne gwałtowne w gestach manifestacje artystyczne, przekraczanie granic mediów itd. Zdzisław Nitka, jak się okazuje, celnie wpisał się w tę optykę twórczości.

Prace zgromadzone w galerii „SZOKART” mogą być traktowane jako „sygnalizujące”, istotne dla twórczości Nitki, etapy dokonań artystycznych. Pojawiła się tu praca z 1985 r. , jeszcze z okresu studiów we Wrocławiu, jak chociażby „Tańczący żołnierz”, od której – rzec można – wiedzie szlak neoekspresyjnej, „dzikiej”, czy brutalistycznie potraktowanej tematyki obrazów malarskich; co będzie znamienne dla większości jego figuratywnych prac realizowanych do dzisiaj; obrazy z 2023 r. np. „Vincent” czy „Czarna pantera” fakt ten potwierdzają. Prace z lat 80. – młodzieńcze, buńczuczne, de facto wprowadziły Nitkę na forum krajowe; uczestniczył on bowiem w słynnych ówczesnych zbiorowych manifestacjach polskiej neoekspresji, jakimi były wystawy sztuki pt. „Ekspresja lat 80.”, „Arsenał ’88” czy „Świeżo malowane”, także z 1988 roku. Były to najważniejsze w tamtym czasie wystawy promujące odrębną, wobec tradycji modernistycznych, sztukę młodych artystów.

W tej zbiorowości postmodernistycznego malarstwa, obrazy Z. Nitki wyróżniały się swą stylistyczną odrębnością oraz preferowaną tematyką. Jego prace bowiem wręcz nawiązywały do dokonań niemieckiego ekspresjonizmu, ale także do fowizmu, postimpresjonizmu czy innych awangardowych kierunków w sztuce (w tym m.in. do suprematyzmu i abstrakcji geometrycznej). Krytyka nazywała jego postawę zamierzonym „eklektyzmem ikonograficznym” (A. Jarosz), lub: „malarską kroniką” historii ekspresji europejskiej. Czego dowodziły obrazy odwołujące się lub dialogujące z pracami m.in. Kirchnera, Muellera, Noldego, Muncha, van Gogha, choć także pojawiły się nawiązania do prac Beuysa, Immendorffa, Lupertza, Pencka, Bacona, czy Baselitza, a także Dwurnika i Markowskiego. Nitka malował również nieprawdopodobne zestawienia: w jednym obrazie zderzał sylwetki (lub ich prace) np. van Gogha z Mondrianem, bądź w łączeniu ekspresyjnego symbolizmu z abstrakcją; oraz zadziwiał podobnymi postmodernistycznymi „grami” z charakterystycznymi motywami, zaczerpniętymi z obrazów innych wcześniejszych malarzy. Nitka stwarza tu swój własny „kod” historii tego malarstwa, traktowany jako rodzaj „partytury” dla własnych kompozycji. Nieprzypadkowo swoją wypowiedź autorską poświęcił metaforze tzw. „dziurawego malarza”, co też w swej rozprawie habilitacyjnej uzasadnił tezą o noszeniu na swych barkach innego malarza.

Na omawianej wystawie znalazło się sporo prac tematycznie zaliczanych do owego „historyzującego” nurtu. Zarówno bowiem „pejzaż” wg Heckela z 2006 r. oraz praca pt. „Vincent” z 2023 r., „Zając myślę Beuys” z 2008 r., „Joseph Beuys” z 2010 r., „Mężczyzna w lesie” (Munch) z 2008r. czy „Pejzaż górski z orłami…L. Kirchnera” z 1994 r. zaliczają się do tej kategorii realizacji „upamiętniających” duchowych Mistrzów Nitki. Z pewnością jednak niemniej ważnym „mistrzem” albo intencjonalnym odniesieniem i wzorem będzie dla artysty odczuwana i ekspresyjnie przeżywana Natura – z jej żyjącymi albo „martwymi”, a znamiennymi atrybutami. Stąd w obrazach Nitki nieodmiennie pojawiają się w naturalnym sztafażu celowo dobrane zwierzęta: m.in. zające, wilki, psy, orły czy krukopodobne ptaszyska, ale też te symbolicznie traktowane zwierzęta bywają przedstawiane w ikonografii „martwej” natury. Także postacie ludzkie są malowane zwykle sylwetowo, bez wyrazistych cech identyfikacyjnych, chyba że w szkicowo ujętych portretach – gdzie zbliża się on do osobowego podobieństwa. Ale i te warunki, wymagane w przedstawiającej sztuce figuratywnej, nie są tu przestrzegane. Dominuje zaś wyraźnie sensualistyczne podejście autora do tematu jego prac. Znamienne jest to w obrazach rzezanych mechaniczną piłą na deskach; w koniecznych uproszczeniach i skrótach formalnych ujawnia się szczególny rodzaj ekspresji – w pasji formowania materii drewna, w śladach pozostawionych po brutalnej, emocjonalnej ingerencji artysty w daną matrycę. Tu uwidacznia się owa spontaniczna gestualność twórczości Nitki – niekiedy prezentowana w formie performensów.

Kończąc ten skrótowy komentarz do wystawy, a nawiązując do jej tytułu – wolno stwierdzić, że „Maler Nitka” (jak tytułował go G. Baselitz, w swej pracy graficznej podarowanej artyście) w swych intencjach potrafi ulegać wpływom owego umownego wiatru, który niesie ze sobą impulsy i bodźce tematyczne…i być może celnie pobudza artystę do adekwatnej reakcji. Stąd te gwałtowne gesty akceptujące „naturalne” siły, ale trzeba także dostrzec wyraźne oznaki oporu. Bo zdaje się, że Nitka nie ulega tylko „podmuchom” codzienności, z jej presją kulturową (np. dominacją mediów, muzyki pop i rynku); on także sam dla siebie kreuje owe „burze” i gwałtowne wichry nacierających form i treści. Ale też potrafi odciąć się od tych zewnętrznych wpływów i poddać się refleksyjnej, melancholijnej atmosferze – co udowadnia także w swych obrazach. Gdy odwołuje się do swych ulubionych malarzy, podejmuje niejako trud ich ochrony przed skutkami owego wichru historii, który potrafi znieść pamięć o nich. Wewnętrznym „wichrem” Zdzisława Nitki jest być może właśnie jego pamięć o tych artystach i o wspólnocie sztuki.

Andrzej Saj

ENG. 

Where does the wind carry Nitka…?

Zdzisław Nitka’s current art exhibition (considering that he actually debuted in the mid-1980s) at the SZOKART gallery is titled „I will stand and wait for the wind – paintings, drawings, objects 1985 – 2023.” This means that both his previous works and those he says the wind will bring to him are entrusted to a kind of randomness. We know that the wind blows wherever it wants; it is the „breath of Nature,” as poets believe, and sometimes even its „inspiration.” We know this wind can blow strongly at times, gently at other times, and as is the nature of wind, it blows from various directions, can be capricious, and changes the course of its expansion. In Nitka’s creative work, one can speculate from which side these inspiring gusts of wind reached his artistic imagination. In Lower Silesia, bounded by mountains to the south and open to the vast lowland space reaching all the way to the Baltic Sea to the north, the winds usually blow along the West-East axis. This can also be metaphorically interpreted as influences from Western culture and Eastern orientations.

In the artist’s personal situation, it is understandable since he lives in Oborniki Śląskie, near Wrocław, a city that, in some sense, continues the traditions of local art from the times of the German art school. After the war, it was taken over by a Polish university (PWSSP), later, from 1996 onwards, it was called the Academy of Fine Arts, where Nitka studied and still works, currently as a professor of painting. In Oborniki Śląskie, he discovers (and immortalizes his fascination with) the traditions of life and work of Otto Mueller, a German expressionist painter who lived here in the 1920s. Undoubtedly, the fundamental „whirlwind” that shaped Z. Nitka’s artistic interests and passions was his encounter with the work of the „Die Brücke” group (E. Heckel, O. Kirchner, O. Mueller, E. Nolde, M. Pechstein…), whose exhibition he saw in 1979 at the National Museum in Wrocław. It was an experience that profoundly shaped the attitude of a young artist who was still learning his craft, a student at the Wrocław School of Fine Arts (years 1976-1981). His studies at PWSSP (years 1982-1987) only deepened and refined Nitka’s interests. He had the fortune to intern with professors – despite their modernist-oriented workshops (Grzegorz Zyndwalewicz, Józef Hałas, and Aleksander Dymitrowicz) – who were open to students’ experiments and supported their individual paths of artistic development. After completing his studies, he became an assistant in Professor J. Hałas’s painting studio.

It’s worth mentioning that Nitka’s study period coincided with a time of significant societal changes (the time of the Solidarity movement, the imposition of martial law in Poland, and its consequences for the country’s artistic life, as well as the crisis of modernism in the world of art with its conceptual end). The revival of painting after the crisis „blossomed” with the richness of neo-expressionist forms and colors. Spontaneity in the painterly gesture, its „wildness,” a certain primitiveness, and brutality were brought back. This free, Western „wind” clashed with local and Polish aspirations for independence, patriotism, and solidarity. As a result, after a period of artists isolating themselves from official artistic events in the first half of the 1980s, they began exhibiting their works in independent circles, including church-related ones. Finally, from the mid-1980s, there were several social initiatives promoting this young and rebellious creativity, considered part of the new expression, etc. Z. Nitka actually made his national debut at that time, participating in the famous exhibition titled „Expression of the 80s” in Sopot in 1986 (curated by R. Ziarkiewicz). This marked the beginning of a period characterized by the dominance of this „strategy of shouting,” as the contemporary critics referred to it. Postmodernist upheaval left an entirely transformed landscape in art, and at least elevated painting.

In the Poznań exhibition, Nitka presents only about twenty paintings, a few drawings, and two sculptures, selected from his extensive creative work from 1985-2023. Can this collection be considered representative of the artist’s oeuvre? Certainly, it is a collection of works signaling his creative abilities, possibly highlighting certain stages of his artistic evolution and thematic interests. Therefore, the presented set includes both abstract and figurative paintings, and it also reveals Nitka’s diverse technical skills (e.g., in sculpture and graphics).

Nevertheless, this modest exhibition essentially conveys the scope of his thematic interests and artistic capabilities, situating this rich and multimedia art in the context of postmodern art from the late 1970s and subsequent decades, including the present time. It’s important to note that the avant-garde quest and the development of artistic creativity’s connections with modernity, initiated in the 19th century, continued into the 20th century. Artists sought to realize their avant-garde ideas, which, in the 1960s and 1970s, evolved into a form of conceptualism – a tendency that negated the need for manual execution of art (especially painting) and placed ideas above their material representations. The reaction to this situation in the art world was a specific „hunger for images,” driven by the pressure of social and cultural changes in the early 1980s, including the demands of the art market. The need for a new cognitive approach among artists and philosophers laid the foundations for a new interpretation and perception of reality after modernism. This gave rise to postmodern neo-expressionism in painting, also known as „New Wild,” „New Wave,” and more. A distinguishing feature of postmodern art was its indefiniteness – the „fluidity” of themes, styles, the blending of past and present, „quotation” from other authors, discourse, and freedom of expression. Zdzisław Nitka, as it turns out, aptly fit into this perspective of creativity.

The works in the „SZOKART” gallery can be seen as „signaling” important stages in Nitka’s artistic achievements. Here, you can find works dating back to 1985, still from his student years in Wrocław, such as „Dancing Soldier,” which can be seen as the starting point for his neo-expressionist, „wild,” or brutally treated thematic paintings, a style that characterizes most of his figurative works to this day. Paintings from 2023, such as „Vincent” and „Black Panther,” confirm this. His works from the 1980s, youthful and exuberant, effectively introduced Nitka to the national scene. He participated in famous collective exhibitions of Polish neo-expressionism at the time, such as the „Expression of the 80s,” „Arsenal ’88,” and „Freshly Painted” in 1988. These were the most important exhibitions promoting the work of young artists in opposition to traditional modernist art.

In this collective of postmodernist painting, Z. Nitka’s paintings stood out due to their stylistic distinctiveness and preferred themes. His works often drew inspiration from German expressionism, but also from Fauvism, post-impressionism, and other avant-garde art movements (including suprematism and geometric abstraction). Critics referred to his approach as „intentional iconographic eclecticism” (A. Jarosz) or a „pictorial chronicle” of European expressionist history. This was evident in his paintings that referenced or dialogued with works by artists like Kirchner, Mueller, Nolde, Munch, and Van Gogh, but also featured references to Beuys, Immendorff, Lupertz, Penck, Bacon, Baselitz, Dwurnik, and Markowski. Nitka would create astonishing combinations in his paintings, juxtaposing the figures (or their works) of Van Gogh with Mondrian, or fusing expressive symbolism with abstraction, displaying postmodern „games” with the characteristic motifs taken from earlier artists’ works. Nitka created his own „code” for the history of painting, treated as a kind of „score” for his own compositions. Not coincidentally, he dedicated his authorial statement to the metaphor of the so-called „perforated painter,” which he justified in his habilitation thesis with the idea of carrying another artist on his shoulders.

This exhibition includes many works that can be thematically categorized as „historical.” Both the landscape according to Heckel from 2006 and „Vincent” from 2023, „Joseph Beuys” from 2010, „Man in the Forest” (Munch) from 2008, and „Mountain Landscape with Eagles… L. Kirchner” from 1994 fall into this category of works „commemorating” the spiritual masters admired by Nitka. However, an equally important „master” or intentional reference and model for the artist is the perceived and expressively experienced Nature, with its living or „lifeless” but significant attributes. Therefore, Nitka’s paintings invariably feature carefully chosen animals in their natural setting: hares, wolves, dogs, eagles, or raven-like birds. These symbolic animals are also sometimes depicted in the iconography of „still life.” Human figures are usually painted in a silhouette style without distinct identifying features, except in sketchy portraits that approach personal likeness. However, these conditions required in figurative art are not strictly followed. What predominates is Nitka’s sensual approach to the subject of his works. This is particularly evident in the paintings carved with a mechanical saw on wooden boards, where a special form of expression is revealed in the passion for shaping the wooden material, leaving traces of brutal and emotional intervention by the artist. This showcases the spontaneous gestural nature of Nitka’s creativity, sometimes presented in the form of performances.

In conclusion, looking back at this exhibition and referring to its title, it can be said that „Painter Nitka” (as G. Baselitz titled him in his graphic work dedicated to the artist) is open to the influence of this arbitrary wind, which brings thematic impulses and stimuli… perhaps inciting the artist to respond appropriately. Hence, the abrupt gestures that accept the „natural” forces are evident, but one must also recognize clear signs of resistance. It seems that Nitka does not just succumb to the „gusts” of everyday life, with its cultural pressures (such as media dominance, pop music, and the market); he also creates these „storms” and violent winds of emerging forms and content himself. Yet, he can detach himself from these external influences and immerse himself in a reflective, melancholic atmosphere, as he demonstrates in his paintings. When he refers to his favorite artists, he takes on the task of protecting them from the effects of the whirlwind of history that could erase their memory. Perhaps Nitka’s internal „whirlwind” is his own memory of these artists and the art community.

Andrzej Saj

Kędy wiatr Nitkę niesie…?

Zdzisław Nitka swą bieżącą wystawę malarstwa (która to już z kolei, biorąc pod uwagę fakt, że faktycznie debiutował w połowie lat 80. XX w.?), w galerii SZOKART, zatytułował: „Będę tak stał i czekał na wiatr – obrazy, rysunki, obiekty 1985 – 2023”. Oznacza to, że zarówno dotychczas zrealizowane prace, jak i te, które – jak mówi – „przywieje dla mnie wiatr” powierzał (i nadal będzie powierzać) pewnemu rodzajowi przypadku; bo wiemy, że wiatr wieje kędy chce; że jest „tchnieniem Natury” – jak sądzą poeci; a bywa wręcz jej „natchnieniem”? Wiemy: ten wiatr może wiać raz silniej, innym razem łagodnie, ale jak to w naturze bywa – dmie z różnych stron, bywa kapryśny, zmienia kierunki swej ekspansji. W wypadku twórczości Nitki można się domyślać skąd, z której strony do jego osobistej przestrzeni docierały owe inspirujące jego wyobraźnię malarską porywy (czy podmuchy) wiatru. Na ziemi dolnośląskiej, ograniczonej z południa górami, a z północy otwartej na rozległą nizinną przestrzeń sięgającą aż do Bałtyku, wiatry najczęściej wieją wzdłuż linii: Zachód – Wschód. Można to także odebrać metaforycznie jako wpływy kultury zachodniej i tej o orientacjach wschodnich.

W osobistej sytuacji artysty jest to o tyle zrozumiałe, że mieszka on w Obornikach Śląskich, niedaleko Wrocławia, miasta kontynuującego w jakimś umownym sensie tradycje lokalnej sztuki z czasów niemieckiej szkoły artystycznej. Po wojnie przejętej przez polską uczelnię (PWSSP), później, od 1996 r. zwanej Akademią Sztuk Pięknych, w której murach Nitka studiował i ciągle pracuje, obecnie jako profesor malarstwa. Nadto w Obornikach Śląskich odkrywa on (i w swej fascynacji utrwala) tradycje życia i twórczości Otto Muellera – niemieckiego ekspresjonistycznego malarza, żyjącego tu w latach dwudziestych XX wieku. Niewątpliwie takim zasadniczym „porywem wichru”, który uformował zainteresowania i pasje artystyczne Z. Nitki było spotkanie z twórczością grupy „Die Brücke” (E. Heckel, O. Kirchner, O. Mueller, E. Nolde, M. Pechstein i inni), której wystawę w 1979 r. oglądał we wrocławskim Muzeum Narodowym. To było przeżycie, które trwale ukształtowało postawę młodego, uczącego się jeszcze wtedy swego zawodu, ucznia Liceum Plastycznego we Wrocławiu (lata 1976 – 1981). Studia we PWSSP (lata 1982 – 1987) tylko pogłębiły i uprofilowały zainteresowania Nitki, który miał takie szczęście, że „terminował” u profesorów – mimo ich modernistycznie ukształtowanego własnego warsztatu (Grzegorz Zyndwalewicz, Józef Hałas i Aleksander Dymitrowicz) – otwartych na studenckie eksperymenty i popierających ich indywidualne drogi rozwoju artystycznego. Zresztą po ukończeniu studiów Nitka został asystentem w pracowni malarstwa prof. J. Hałasa.

Należy dodać również, że okres studiów Nitki przypada na wyjątkowo gorący czas przemian zarówno społecznych (czasy ruchu solidarnościowego, wprowadzenie stanu wojennego w Polsce i jego konsekwencje dla życia artystycznego w kraju; ale także kryzysu modernizmu w sztuce światowej z jego konceptualną końcówką). Odradzające się (oczywiście symbolicznie, bo nigdy się nie skończyło się) malarstwo po kryzysie „rozkwitło” bogactwem neoekspresyjnych form i kolorów; przywrócono spontaniczność gestu malarskiego, jego „dzikość” i swego rodzaju prymitywność oraz brutalizm. Ten wolny, wiejący z Zachodu „wiatr”, zderzył się z lokalnymi i polskimi podmuchami dążeń niepodległościowych, patriotycznych i solidarnościowych. Skutki tego były takie, że po okresie izolowania się artystów wobec oficjalnych ofert przedsięwzięć artystycznych (pierwsza połowa lat 80.), wystawiali oni swe prace w środowiskach niezależnych, w tym przykościelnych. Wreszcie od połowy lat 80. pojawiło się szereg społecznych inicjatyw angażujących się w promowanie tej młodej, buńczucznej twórczości, zaliczanej do nowej ekspresji itd. Z. Nitka faktycznie debiutuje wtedy na forum krajowym biorąc udział w słynnej wystawie pt. „Ekspresja lat 80” (Sopot 86 r., kuratorstwa R. Ziarkiewicza). Zaczyna się okres swoistej dominacji tej „strategii krzyku”, jak to referowała ówczesna krytyka. Postmodernistyczna zawierucha pozostawiła po sobie zupełnie odmieniony krajobraz sztuki, a w każdym bądź razie nobilitowała malarstwo.

Na poznańskiej wystawie Nitka prezentuje tylko około dwudziestu obrazów malarskich, parę rysunków i trzy obiekty rzeźbiarskie. Są to prace wybrane z długiego i bogatego w twórcze dokonania okresu 1985 – 2023. Czy ten zestaw można uznać za reprezentatywny dla oeuvre tego artysty? Z pewnością jest to zbiór prac tylko sygnalizujący możliwości twórcze Nitki, ewentualnie – zaznaczający pewne etapy ewolucji w jego aktywności, choć także wyróżniający kierunki zainteresowań tematycznych. Stąd prezentowany zestaw uwzględnia zarówno prace malarskie abstrakcyjne jak i figuratywne, przy czym ujawnia on również swoje zróżnicowane umiejętności warsztatowe (np. w rzeźbie i grafice).

Niemniej już ten skromny pokaz pozwala w zasadzie uświadomić skalę zainteresowań tematycznych oraz możliwości warsztatowych jego autora; pozwala także sytuować tę bogatą i wielomedialną twórczość w kontekście postmodernistycznych dokonań sztuki z końca lat 70. i kolejnych dekad, łącznie z czasem aktualnym. Tu warto przypomnieć, że zainicjowany jeszcze w XIX wieku etap awangardowych poszukiwań i rozwoju związków twórczości artystycznej z nowoczesnością i jej „narzędziami”, kontynuował swe zainteresowania w XX wieku. By już w kolejnych odsłonach realizować swe awangardowe idee, które wreszcie – w latach 60. i 70. – w postaci tzw. praktyk neoawangardowych osiągnęły, w swym modernistycznym wydaniu, swoiste apogeum w postaci konceptualizmu – tendencji negującej potrzeby manualnej realizacji dzieł sztuki (a szczególnie malarstwa) i stawiającej idee ponad ich materialne egzemplifikacje. Reakcją na taką sytuację w życiu artystycznym był swoisty „głód obrazów”, wymuszony presją społecznych i kulturowych przemian w początkach lat 80., w tym także potrzebami rynku sztuki. Gwałtowne potrzeby nowego otwarcia świadomościowego wśród twórców i filozofów zbudowały wówczas podwaliny dla nowej koncepcji interpretacji i wrażliwości odbioru rzeczywistości – już po modernizmie. Tak zrodził się postmodernistyczny neoekspresjonizm; w malarstwie tytułowany również jako „Nowi dzicy”, „Nowa fala”, etc. etc. Cechą wyróżniającą postmodernistycznej sztuki była jej nieokreśloność – „płynność” tematów, stylistyk, łączenia przeszłości z teraźniejszością, „cytowanie” innych autorów, dyskurs i wolność wypowiedzi; stąd znamienne gwałtowne w gestach manifestacje artystyczne, przekraczanie granic mediów itd. Zdzisław Nitka, jak się okazuje, celnie wpisał się w tę optykę twórczości.

Prace zgromadzone w galerii „SZOKART” mogą być traktowane jako „sygnalizujące”, istotne dla twórczości Nitki, etapy dokonań artystycznych. Pojawiła się tu praca z 1985 r. , jeszcze z okresu studiów we Wrocławiu, jak chociażby „Tańczący żołnierz”, od której – rzec można – wiedzie szlak neoekspresyjnej, „dzikiej”, czy brutalistycznie potraktowanej tematyki obrazów malarskich; co będzie znamienne dla większości jego figuratywnych prac realizowanych do dzisiaj; obrazy z 2023 r. np. „Vincent” czy „Czarna pantera” fakt ten potwierdzają. Prace z lat 80. – młodzieńcze, buńczuczne, de facto wprowadziły Nitkę na forum krajowe; uczestniczył on bowiem w słynnych ówczesnych zbiorowych manifestacjach polskiej neoekspresji, jakimi były wystawy sztuki pt. „Ekspresja lat 80.”, „Arsenał ’88” czy „Świeżo malowane”, także z 1988 roku. Były to najważniejsze w tamtym czasie wystawy promujące odrębną, wobec tradycji modernistycznych, sztukę młodych artystów.

W tej zbiorowości postmodernistycznego malarstwa, obrazy Z. Nitki wyróżniały się swą stylistyczną odrębnością oraz preferowaną tematyką. Jego prace bowiem wręcz nawiązywały do dokonań niemieckiego ekspresjonizmu, ale także do fowizmu, postimpresjonizmu czy innych awangardowych kierunków w sztuce (w tym m.in. do suprematyzmu i abstrakcji geometrycznej). Krytyka nazywała jego postawę zamierzonym „eklektyzmem ikonograficznym” (A. Jarosz), lub: „malarską kroniką” historii ekspresji europejskiej. Czego dowodziły obrazy odwołujące się lub dialogujące z pracami m.in. Kirchnera, Muellera, Noldego, Muncha, van Gogha, choć także pojawiły się nawiązania do prac Beuysa, Immendorffa, Lupertza, Pencka, Bacona, czy Baselitza, a także Dwurnika i Markowskiego. Nitka malował również nieprawdopodobne zestawienia: w jednym obrazie zderzał sylwetki (lub ich prace) np. van Gogha z Mondrianem, bądź w łączeniu ekspresyjnego symbolizmu z abstrakcją; oraz zadziwiał podobnymi postmodernistycznymi „grami” z charakterystycznymi motywami, zaczerpniętymi z obrazów innych wcześniejszych malarzy. Nitka stwarza tu swój własny „kod” historii tego malarstwa, traktowany jako rodzaj „partytury” dla własnych kompozycji. Nieprzypadkowo swoją wypowiedź autorską poświęcił metaforze tzw. „dziurawego malarza”, co też w swej rozprawie habilitacyjnej uzasadnił tezą o noszeniu na swych barkach innego malarza.

Na omawianej wystawie znalazło się sporo prac tematycznie zaliczanych do owego „historyzującego” nurtu. Zarówno bowiem „pejzaż” wg Heckela z 2006 r. oraz praca pt. „Vincent” z 2023 r., „Zając myślę Beuys” z 2008 r., „Joseph Beuys” z 2010 r., „Mężczyzna w lesie” (Munch) z 2008r. czy „Pejzaż górski z orłami…L. Kirchnera” z 1994 r. zaliczają się do tej kategorii realizacji „upamiętniających” duchowych Mistrzów Nitki. Z pewnością jednak niemniej ważnym „mistrzem” albo intencjonalnym odniesieniem i wzorem będzie dla artysty odczuwana i ekspresyjnie przeżywana Natura – z jej żyjącymi albo „martwymi”, a znamiennymi atrybutami. Stąd w obrazach Nitki nieodmiennie pojawiają się w naturalnym sztafażu celowo dobrane zwierzęta: m.in. zające, wilki, psy, orły czy krukopodobne ptaszyska, ale też te symbolicznie traktowane zwierzęta bywają przedstawiane w ikonografii „martwej” natury. Także postacie ludzkie są malowane zwykle sylwetowo, bez wyrazistych cech identyfikacyjnych, chyba że w szkicowo ujętych portretach – gdzie zbliża się on do osobowego podobieństwa. Ale i te warunki, wymagane w przedstawiającej sztuce figuratywnej, nie są tu przestrzegane. Dominuje zaś wyraźnie sensualistyczne podejście autora do tematu jego prac. Znamienne jest to w obrazach rzezanych mechaniczną piłą na deskach; w koniecznych uproszczeniach i skrótach formalnych ujawnia się szczególny rodzaj ekspresji – w pasji formowania materii drewna, w śladach pozostawionych po brutalnej, emocjonalnej ingerencji artysty w daną matrycę. Tu uwidacznia się owa spontaniczna gestualność twórczości Nitki – niekiedy prezentowana w formie performensów.

Kończąc ten skrótowy komentarz do wystawy, a nawiązując do jej tytułu – wolno stwierdzić, że „Maler Nitka” (jak tytułował go G. Baselitz, w swej pracy graficznej podarowanej artyście) w swych intencjach potrafi ulegać wpływom owego umownego wiatru, który niesie ze sobą impulsy i bodźce tematyczne…i być może celnie pobudza artystę do adekwatnej reakcji. Stąd te gwałtowne gesty akceptujące „naturalne” siły, ale trzeba także dostrzec wyraźne oznaki oporu. Bo zdaje się, że Nitka nie ulega tylko „podmuchom” codzienności, z jej presją kulturową (np. dominacją mediów, muzyki pop i rynku); on także sam dla siebie kreuje owe „burze” i gwałtowne wichry nacierających form i treści. Ale też potrafi odciąć się od tych zewnętrznych wpływów i poddać się refleksyjnej, melancholijnej atmosferze – co udowadnia także w swych obrazach. Gdy odwołuje się do swych ulubionych malarzy, podejmuje niejako trud ich ochrony przed skutkami owego wichru historii, który potrafi znieść pamięć o nich. Wewnętrznym „wichrem” Zdzisława Nitki jest być może właśnie jego pamięć o tych artystach i o wspólnocie sztuki.

Andrzej Saj

ENG. 

Where does the wind carry Nitka…?

Zdzisław Nitka’s current art exhibition (considering that he actually debuted in the mid-1980s) at the SZOKART gallery is titled „I will stand and wait for the wind – paintings, drawings, objects 1985 – 2023.” This means that both his previous works and those he says the wind will bring to him are entrusted to a kind of randomness. We know that the wind blows wherever it wants; it is the „breath of Nature,” as poets believe, and sometimes even its „inspiration.” We know this wind can blow strongly at times, gently at other times, and as is the nature of wind, it blows from various directions, can be capricious, and changes the course of its expansion. In Nitka’s creative work, one can speculate from which side these inspiring gusts of wind reached his artistic imagination. In Lower Silesia, bounded by mountains to the south and open to the vast lowland space reaching all the way to the Baltic Sea to the north, the winds usually blow along the West-East axis. This can also be metaphorically interpreted as influences from Western culture and Eastern orientations.

In the artist’s personal situation, it is understandable since he lives in Oborniki Śląskie, near Wrocław, a city that, in some sense, continues the traditions of local art from the times of the German art school. After the war, it was taken over by a Polish university (PWSSP), later, from 1996 onwards, it was called the Academy of Fine Arts, where Nitka studied and still works, currently as a professor of painting. In Oborniki Śląskie, he discovers (and immortalizes his fascination with) the traditions of life and work of Otto Mueller, a German expressionist painter who lived here in the 1920s. Undoubtedly, the fundamental „whirlwind” that shaped Z. Nitka’s artistic interests and passions was his encounter with the work of the „Die Brücke” group (E. Heckel, O. Kirchner, O. Mueller, E. Nolde, M. Pechstein…), whose exhibition he saw in 1979 at the National Museum in Wrocław. It was an experience that profoundly shaped the attitude of a young artist who was still learning his craft, a student at the Wrocław School of Fine Arts (years 1976-1981). His studies at PWSSP (years 1982-1987) only deepened and refined Nitka’s interests. He had the fortune to intern with professors – despite their modernist-oriented workshops (Grzegorz Zyndwalewicz, Józef Hałas, and Aleksander Dymitrowicz) – who were open to students’ experiments and supported their individual paths of artistic development. After completing his studies, he became an assistant in Professor J. Hałas’s painting studio.

It’s worth mentioning that Nitka’s study period coincided with a time of significant societal changes (the time of the Solidarity movement, the imposition of martial law in Poland, and its consequences for the country’s artistic life, as well as the crisis of modernism in the world of art with its conceptual end). The revival of painting after the crisis „blossomed” with the richness of neo-expressionist forms and colors. Spontaneity in the painterly gesture, its „wildness,” a certain primitiveness, and brutality were brought back. This free, Western „wind” clashed with local and Polish aspirations for independence, patriotism, and solidarity. As a result, after a period of artists isolating themselves from official artistic events in the first half of the 1980s, they began exhibiting their works in independent circles, including church-related ones. Finally, from the mid-1980s, there were several social initiatives promoting this young and rebellious creativity, considered part of the new expression, etc. Z. Nitka actually made his national debut at that time, participating in the famous exhibition titled „Expression of the 80s” in Sopot in 1986 (curated by R. Ziarkiewicz). This marked the beginning of a period characterized by the dominance of this „strategy of shouting,” as the contemporary critics referred to it. Postmodernist upheaval left an entirely transformed landscape in art, and at least elevated painting.

In the Poznań exhibition, Nitka presents only about twenty paintings, a few drawings, and two sculptures, selected from his extensive creative work from 1985-2023. Can this collection be considered representative of the artist’s oeuvre? Certainly, it is a collection of works signaling his creative abilities, possibly highlighting certain stages of his artistic evolution and thematic interests. Therefore, the presented set includes both abstract and figurative paintings, and it also reveals Nitka’s diverse technical skills (e.g., in sculpture and graphics).

Nevertheless, this modest exhibition essentially conveys the scope of his thematic interests and artistic capabilities, situating this rich and multimedia art in the context of postmodern art from the late 1970s and subsequent decades, including the present time. It’s important to note that the avant-garde quest and the development of artistic creativity’s connections with modernity, initiated in the 19th century, continued into the 20th century. Artists sought to realize their avant-garde ideas, which, in the 1960s and 1970s, evolved into a form of conceptualism – a tendency that negated the need for manual execution of art (especially painting) and placed ideas above their material representations. The reaction to this situation in the art world was a specific „hunger for images,” driven by the pressure of social and cultural changes in the early 1980s, including the demands of the art market. The need for a new cognitive approach among artists and philosophers laid the foundations for a new interpretation and perception of reality after modernism. This gave rise to postmodern neo-expressionism in painting, also known as „New Wild,” „New Wave,” and more. A distinguishing feature of postmodern art was its indefiniteness – the „fluidity” of themes, styles, the blending of past and present, „quotation” from other authors, discourse, and freedom of expression. Zdzisław Nitka, as it turns out, aptly fit into this perspective of creativity.

The works in the „SZOKART” gallery can be seen as „signaling” important stages in Nitka’s artistic achievements. Here, you can find works dating back to 1985, still from his student years in Wrocław, such as „Dancing Soldier,” which can be seen as the starting point for his neo-expressionist, „wild,” or brutally treated thematic paintings, a style that characterizes most of his figurative works to this day. Paintings from 2023, such as „Vincent” and „Black Panther,” confirm this. His works from the 1980s, youthful and exuberant, effectively introduced Nitka to the national scene. He participated in famous collective exhibitions of Polish neo-expressionism at the time, such as the „Expression of the 80s,” „Arsenal ’88,” and „Freshly Painted” in 1988. These were the most important exhibitions promoting the work of young artists in opposition to traditional modernist art.

In this collective of postmodernist painting, Z. Nitka’s paintings stood out due to their stylistic distinctiveness and preferred themes. His works often drew inspiration from German expressionism, but also from Fauvism, post-impressionism, and other avant-garde art movements (including suprematism and geometric abstraction). Critics referred to his approach as „intentional iconographic eclecticism” (A. Jarosz) or a „pictorial chronicle” of European expressionist history. This was evident in his paintings that referenced or dialogued with works by artists like Kirchner, Mueller, Nolde, Munch, and Van Gogh, but also featured references to Beuys, Immendorff, Lupertz, Penck, Bacon, Baselitz, Dwurnik, and Markowski. Nitka would create astonishing combinations in his paintings, juxtaposing the figures (or their works) of Van Gogh with Mondrian, or fusing expressive symbolism with abstraction, displaying postmodern „games” with the characteristic motifs taken from earlier artists’ works. Nitka created his own „code” for the history of painting, treated as a kind of „score” for his own compositions. Not coincidentally, he dedicated his authorial statement to the metaphor of the so-called „perforated painter,” which he justified in his habilitation thesis with the idea of carrying another artist on his shoulders.

This exhibition includes many works that can be thematically categorized as „historical.” Both the landscape according to Heckel from 2006 and „Vincent” from 2023, „Joseph Beuys” from 2010, „Man in the Forest” (Munch) from 2008, and „Mountain Landscape with Eagles… L. Kirchner” from 1994 fall into this category of works „commemorating” the spiritual masters admired by Nitka. However, an equally important „master” or intentional reference and model for the artist is the perceived and expressively experienced Nature, with its living or „lifeless” but significant attributes. Therefore, Nitka’s paintings invariably feature carefully chosen animals in their natural setting: hares, wolves, dogs, eagles, or raven-like birds. These symbolic animals are also sometimes depicted in the iconography of „still life.” Human figures are usually painted in a silhouette style without distinct identifying features, except in sketchy portraits that approach personal likeness. However, these conditions required in figurative art are not strictly followed. What predominates is Nitka’s sensual approach to the subject of his works. This is particularly evident in the paintings carved with a mechanical saw on wooden boards, where a special form of expression is revealed in the passion for shaping the wooden material, leaving traces of brutal and emotional intervention by the artist. This showcases the spontaneous gestural nature of Nitka’s creativity, sometimes presented in the form of performances.

In conclusion, looking back at this exhibition and referring to its title, it can be said that „Painter Nitka” (as G. Baselitz titled him in his graphic work dedicated to the artist) is open to the influence of this arbitrary wind, which brings thematic impulses and stimuli… perhaps inciting the artist to respond appropriately. Hence, the abrupt gestures that accept the „natural” forces are evident, but one must also recognize clear signs of resistance. It seems that Nitka does not just succumb to the „gusts” of everyday life, with its cultural pressures (such as media dominance, pop music, and the market); he also creates these „storms” and violent winds of emerging forms and content himself. Yet, he can detach himself from these external influences and immerse himself in a reflective, melancholic atmosphere, as he demonstrates in his paintings. When he refers to his favorite artists, he takes on the task of protecting them from the effects of the whirlwind of history that could erase their memory. Perhaps Nitka’s internal „whirlwind” is his own memory of these artists and the art community.

Andrzej Saj